Właściwie nie wiem od czego zacząć. Bo tym razem nie do końca chodzi o przepis na orkiszowo-gryczane ciastka. Ani nie o ten fantastyczny wałek, bez którego by one nie powstały. Rzecz w tym, że chodzi o coś więcej. Chodzi o muzykę, a konkretnie o album aLCHEMY. Jest to piąty album zespołu Dire Straits i zarazem pierwszy wydany album koncertowy.
Na płycie zarejestrowano koncerty, które miały miejsce w lipcu 1983 roku w londyńskiej sali koncertowej Hammersmith Odeon. Jako całość – jest to jeden z najlepszych koncertów jakie słyszałam i jakie widziałam (żałuję, że jedynie na dvd, ale lepszy rydz niż nic). Uwielbiam go głównie dlatego, że widać na nim ogromną radość muzyków i frajdę z grania. A to właśnie uwielbiam w muzyce – pozytywne emocje. Niby nic wielkiego, ale sami przyznajcie na ilu koncertach byliście, gdzie muzyków niewiele obchodziło to kto przyszedł. Grali co mieli zagrać, nic ponadto. Swoje zrobili bo byli w pracy i tyle. Tymczasem sztuką jest podzielić się z kimś swoją pasją jednocześnie świetnie się przy tym bawiąc, a to właśnie zrobiło Dire Straits tamtych wieczorów w Londynie.
O przepis na ciastka nie trzeba się martwić. Mood for Wood – producent tych fantastycznych wałków- przesyła proporcje, które na pewno się sprawdzą, ale jak to w kuchni bywa troszkę sobie pozmieniałam rodzaje składników:
– mąka orkiszowa – 400 g
– mąka gryczana – 300 g
– mąka tortowa – 100 g
– 2 jajka
– 400 g zimnego masła
– cynamon
– imbir
– kardamon
– cukier puder 150 g
Wszystkie utwory na płycie zostały napisane przez Marka Knopflera.
Once Upon a Time in the West
Expresso Love
Romeo and Juliet
Love Over Gold
Private Investigations
Sultans of Swing
Two Young Lovers
Tunnel of Love
Telegraph Road
Solid Rock
Going Home (z filmu Local Hero; utwór instrumentalny)
aLCHEMY fascynowała mnie od zawsze, swego czasu (wiele lat temu) nawet na tyle, żeby pojechać do tzw. Spanish City z piosenki Tunnel of Love – czyli do wesołego miasteczka w portowym mieście Whitley Bay. Będąc tam trafiła mi się iście angielska pogoda. Miasteczko z latarnią Świętej Marii jest typową wakacyjną, nadmorską atrakcją turystyczną. Poza sezonem niewiele się tam dzieje. Hiszpańskie Miasto jak sami widzicie popada w zapomnienie, żeby nie użyć bardziej dosadnego słowa – ruinę. Whitley Bay jest położone w hrabstwie Tyne and Wear, którego stolicą jest rodzinne miasto Knopflera Newcastle.
Miałam to szczęście, że aLCHEMY widziałam też na dużym ekranie. Dzięki fanom Knopflera w kinie Helios we Wrocławiu oraz dwa lata później w MOKu w Nowej Rudzie. Zawsze wydawało mi się, że dziwnie jest oglądać koncert „na siedząco”, ale jeśli tylko mielibyście taką okazję – nie przegapcie jej! Magia dużego ekranu i ogromnych głośników robi swoje!
aLCHEMY fascynuje mnie do dziś. Tyle, że teraz trochę w innym wydaniu. Jak widać – kuchennym.
Jeszcze wiele sposobów na jej odkrywanie przede mną 😉
aLCHEMY zagrali dla nas:
Mark Knopfler – gitary, śpiew
John Illsley – gitara basowa
Alan Clark – instrumenty klawiszowe
Hal Lindes – gitara
Terry Williams – perkusja
Gościnnie:
Tommy Mandel – instrumenty klawiszowe
Mel Collins – saksofon
Joop de Korte – instrumenty perkusyjne
Culinary notes by Ann 